Hejka Byłam w szpitalu przez długi okres czasu.
Ale noce spędzałam u cioci Agatki i wujka Pawła Dlatego wieczory miałam wolne. Była śliczna pogoda i szkoda było siedzieć w domu.
Chicałam pójść na rower. Ale skąd wezmę rower!? A w dodatku muszę uważać na moją nogę. Na szczęście w domku u Cioci była przyczepka do roweru w której podróżowałam. Była ona do 38 kg, a ja (zdradzę sekret) ważę sporo mniej. Raz nawet pojechałam z mamą na lotnisko
W międzyczasie odwiedziłam też mały lunapark.
P.S A po powrocie do domu moje ogórki nareszcie zakwitły.
Pozdrawiam Ala