Lewe płuco

To dobrze, że mamy po dwa płuca. Gdy jedno jest operowane, drugie działa i nadrabia to czego nie może robić pierwsze. Po udanej operacji prawego płuca, lekarze zabrali się za usunięcie zmian w lewym. Tu znajduje się najwięcej zmian, ale też co ważne, więcej zmian nie widać. to będzie ostatnia tego typu potyczka na polu bitwy z tym nowotworem. Tak postanowiliśmy.

Druga seria chemii …

Latem Ala miała podawanych 6 cykli chemioterapii. Można powiedzieć, że w jakimś stopniu pomogły. Ale z nowotworem jest tak, że potrafi się rozpanoszyć wszędzie i trzeba z nim walczyć cały czas. Za oknem pada deszcz, zimno także kolejne dwa miesiące w szpitalu i kolejne dwa cykle chemii może nie są aż tak dokuczliwe. Zresztą Ala już wie czym to się je i o co chodzi. Jest dzielna. To inna sytuacja, gdy masz się zmierzyć z czymś nieznanym, a co innego gdy wiesz już czego się można spodziewać. Czy lepiej? Łatwiej? Trudno powiedzieć. Ważne, że Ala dobrze to znosi, bo przed nią kolejne, trudniejsze wyzwania.

Moje lewe ramię…

Wszystko ma gdzieś swój początek. W przypadku choroby Ali, ten mały złośliwy gnom zagnieździł się w lewej kości ramienia. Niepozorny ból ręki okazał się dość groźny. Groźny na tyle, że trzeba było tę kość usunąć i zastąpić ją endoprotezą. Nic strasznego. Darth Vader miał sporo endoprotez i Luke Skywalker też. Jak mówi Ala, da się z tym żyć, ale trzeba się nauczyć na nowo z lewej ręki korzystać. Codzienna rehabilitacja do najprzyjemniejszych nie należy. Boli. Boli strasznie, ale efekty i postępy widać każdego dnia. Po paru miesiącach ręka będzie jak nowa.

Jak to wszystko się zaczęło

W maju 2015 roku bezwzględny los zapukał do naszych drzwi i usłyszeliśmy słowa, które zmieniły całe nasze życie. U naszej 10-letniej córki zdiagnozowano nowotwór złośliwy. Po pierwszym szoku, bezradności i walce z emocjami rozpoczęła się dramatyczna walka o Jej zdrowie.

Leczenie zaczęło się bardzo intensywną i agresywną chemioterapią z jej wszystkimi działaniami niepożądanymi, co skutkowało bardzo częstymi pobytami w szpitalu w Warszawie i Łodzi. Na szczęście organizm naszej córki zareagował na leczenie i uzyskaliśmy częściową regresję rozsianych zmian nowotworowych. Drugim ważnym etapem było usunięcie ogniska pierwotnego choroby, zlokalizowanego w lewej kości ramiennej. W październiku lekarze z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie zmienioną chorobowo kość zastąpili endoprotezą.